DEN BOSCH - Wyrok sądu w Den Bosch, który skazał 30-letniego Polaka na 10 lat więzienia za zabójstwo swojej dziewczyny z Helmond, B. Tolhuis, pozostaje w mocy. Polak złożył apelację w nadziei, że badania psychiatryczne i psychologiczne wykażą, że nie był w pełni winny w czasie morderstwa.
Mogłoby to doprowadzić do skrócenia kary. Jednak wyniki badania nie pozostawiają nic do życzenia pod względem jasności. Zarówno psychiatra, jak i psycholog uznali go za w pełni winnego. Polak następnie wycofał wczoraj apelację.
Prezes sądu stwierdził, że odwołanie zostało faktycznie wycofane zbyt późno, ale mimo to nie ma interesu w kontynuowaniu postępowania. Orzeczenie sądu jest więc stanowcze.
Polak zabił swoją 47-letnią dziewczynę ośmioma ciosami nożem w jej domu w Volderhof 10 maja 2008 roku. Następnie uciekł do Polski jej samochodem. Syn pani Tolhuis znalazł matkę martwą w jej łóżku dzień po zbrodni. Chciał ją odwiedzić z żoną i małym synkiem z okazji Dnia Matki.
Sprawa trafiła do sądu dopiero 3,5 roku po morderstwie, ponieważ mężczyzna nie zdążył jeszcze odbyć kary w Polsce.