Hakim L. (19) i jego brat Jamil (21) z Venlo zostali skazani odpowiednio na 54 i 48 miesięcy więzienia za usiłowanie zabójstwa rowerzysty z Venlo.
49-letni mężczyzna interweniował w sporze drogowym w Blerick między dwoma braćmi, niezidentyfikowanym trzecim podejrzanym i parą 23 maja 2018 roku. Prokurator Ineke Meijer zażądała najwyższego wyroku przeciwko Hakimowi L. Użył on największej przemocy w jej opinii w sądzie w Roermond we wtorek.
Rozliczenie
"Naoczni świadkowie widzieli, jak cała trójka wpadła w szał jak dzikusy, jak zwierzęta. Według osób postronnych wyglądało to jak porachunki" - powiedziała prokurator. Nie kryła swojej irytacji z powodu bagatelizowania przemocy przez podejrzanych. "Próbują zrzucić winę na ofiary. To właśnie oni byliby inicjatorami agresji".
"Czy tak musi być?" Tak krzyczał 49-letni mężczyzna z Venlo ze swojego roweru górskiego 23 maja do trójki zaangażowanej w spór drogowy na Eindhovenseweg w Blerick. Patrzył, jak popychają i biją starszą parę. Musiał drogo zapłacić za to żądanie. Trójka pobiła mężczyznę tak mocno, że trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu, poobijanymi żebrami, pękniętą szczęką i złamanym oczodołem. Lekarze stwierdzili później, że gdyby nie miał na sobie kasku, mógłby przypłacić swoją interwencję śmiercią.
Inteligentne pieniądze
"Gdyby to była twoja matka, czy byłbyś szczęśliwy, gdyby ktoś ją zastąpił? Chciałem pomóc komuś, kogo właśnie powaliłeś" - powiedział mężczyzna w swoim oświadczeniu o wpływie na ofiarę. Nie otrzymał odpowiedzi. Hakim L. powiedział wcześniej tego dnia: "To była tylko walka i wygrałem". Ofiara chce między innymi 8 000 euro odszkodowania od podejrzanych i 59 000 euro za utracone zarobki.
Prawnicy braci, Ludo Hameleers i Francoise Landerloo, uważają, że sąd nie może skazać ich za usiłowanie nieumyślnego spowodowania śmierci. Ich zdaniem argument, że rowerzysta mógłby nie przeżyć przemocy, gdyby nie miał na sobie kasku, nie ma racji bytu. Właśnie dlatego, że miał na sobie kask, ich zdaniem nie można mówić o usiłowaniu nieumyślnego spowodowania śmierci.
Adwokaci poprosili sędziów o znacznie niższe kary dla swoich klientów i ponowne przyjrzenie się wysokości roszczenia o odszkodowanie. Wyrok ma zapaść 30 kwietnia.