Potrójny morderca Thijs H. (28 l.) z Brunssum otrzymał 18 lat więzienia plus przymusowe leczenie. Zarówno prokuratura, jak i prawnicy H. rozważają odwołanie się od wyroku.
Sąd zalecił rozpoczęcie leczenia odwykowego po sześciu latach. Musi on jednak pozostać w klinice leczenia odwykowego przez cały okres odbywania kary. Sąd przewiduje długotrwałe, niezbędne leczenie.
Dla sądu ustalono, że H. uderzył trzykrotnie z premedytacją: a zatem trzykrotne morderstwo. Sąd wątpi w prawdziwość urojeń H. i uważa, że wyolbrzymił on objawy, aby dopełnić "pożądaną niepoczytalność". Według sądu, jego zeznania były "zabarwione z perspektywy czasu". "Czy historia o pańskich urojeniach jest wyłącznie pańską historią? Pozostaje to niczym więcej niż pańskim twierdzeniem".
Upośledzona odpowiedzialność
Ponadto H. zażywał narkotyki i leki bez recepty, które mogły zaostrzyć psychozę. "Pani własne działania przyczyniły się do nasilenia Pani dolegliwości". Wszystkie te okoliczności sprawiają, że sąd nie przychyla się do opinii biegłych. Sąd uznał, że H. jest mniej winny, podobnie jak prokuratura.
Jego zaburzenia oznaczają, że nie można mu w pełni przypisać przestępstw, ale jest miejsce na zemstę, orzekł sąd. "Ofiary zostały zaatakowane niespodziewanie i brutalnie, bez żadnego powodu" - powiedział sąd. "Sąd nie jest w stanie wyobrazić sobie strachu i bólu, jaki musiały odczuwać. Jakie to przerażające? Tak po prostu, przypadkowo. To przerażająca myśl, ale ponura rzeczywistość dla pogrążonych w żałobie rodzin. Nie tylko żal, ale i gniew. Proszę sobie wyobrazić."
H. sprawił ludziom ogromny smutek. "Trudno panu postrzegać siebie jako mordercę, ale nim pan jest" - powiedział.
Roszczenie
Cztery tygodnie temu prokuratura zażądała 24 lat pozbawienia wolności plus tbs z przymusowym leczeniem i rozważa odwołanie się od decyzji sądu. Prawnicy H. również rozważają złożenie apelacji.
Thijs H. zasztyletował trzy osoby na początku maja ubiegłego roku: Etsuko (56 lat) w Hadze oraz Diny (63 lata) i Fransa (68 lat) w Brunssummerheide. Według prokuratury, H. dokonywał również świadomych wyborów podczas swojej psychozy. Na przykład wyłączył telefon komórkowy, aby nie zostać namierzonym, zanim wyruszył z nożem, aby kogoś zabić, zgodnie z rozkazem w jego głowie. Według ekspertów z Pieter Baan Centre, jest to całkiem możliwe, nawet jeśli był w psychozie. "Nadal może pan dokonywać wyborów, ale w zaburzonej rzeczywistości" - powiedział. Sąd nie podziela tego rozumowania.
Według sądu, jego działania można częściowo przypisać jemu samemu. Częściowo udawał psychozę, kłamał i składał zmienne oświadczenia. Sąd stwierdził, że deksamfetamina przepisana przez szpital psychiatryczny Mondriaan mogła przyczynić się do wystąpienia psychozy, ale nie zmienia to faktu, że może on być częściowo odpowiedzialny za swoje czyny. Według PBC, Mondriaan nigdy nie powinien był przepisać H. tego leku.
"Eskalacja
Według adwokata H., Serge'a Weeninga, leki te spowodowały "eskalację w mózgu Thijsa", w wyniku czego ostatecznie popełnił on morderstwa, jedno w Hadze i dwa na Brunssummerheide. To, że H. rzekomo kłamał, składał zmienne oświadczenia i dostosowywał swoją historię, jest niesłusznie obwiniane przez niego, według Weeninga: to pasuje do wychodzenia z syndromu.
W swoim ostatnim słowie w sądzie cztery tygodnie temu, H. powiedział, że nie chciałby niczego lepszego niż cofnięcie swoich czynów: "Gdybym nie czuł się naprawdę zmuszony, nie zrobiłbym tego. To nie jest to, kim jestem. Nie jestem okrutną osobą. Żyłem w świecie złudzeń. Naprawdę myślałem, że nie mam wyboru". Zaoferował swoje "najgłębsze przeprosiny" krewnym swoich ofiar.