MAASTRICHT - Chciał głównie pomagać ludziom, jak sam twierdzi. Zdecydowanie nie uważa się za mordercę. Ale 28-letni Thijs H. jest. Taki był werdykt sądu w Maastricht, który wydał w czwartek bardzo surowy wyrok. Thijs H. został skazany na 18 lat pozbawienia wolności i przymusowe leczenie za trzy morderstwa popełnione w maju ubiegłego roku.
Nie był to wynik, na który liczyli Thijs H. i jego rodzina, nawet jeśli oskarżony tego nie okazywał. Słuchał pozornie niewzruszony. Nie jest to również wynik, który preferowałaby prokuratura. Miesiąc temu zażądała ona 24 lat więzienia i nadal uważa, że jest to odpowiedni wyrok. Ze strony obrony apelacja jest z pewnością oczywista.
Prawnicy Serge Weening i Joost de Bruin uważają, że Thijs H. nie może być w ogóle obwiniany za swoje czyny, ponieważ działał całkowicie pod wpływem psychozy. Jednak podobnie jak prokuratura, sąd zdawał się nie zgadzać z ekspertami z Pieter Baan Centre, którzy uważają, że Thijs H. był całkowicie podatny na szaleństwo.
Sąd uznał, że wykazał on, iż wiedział, co robi. Po morderstwach wyszukał informacje na temat psychoz, zaznaczył objawy i oszukał swoich lekarzy.
To, że doszło do "poważnego zaburzenia psychicznego" jest pewne, ale nie było ono takie, że Thijs H. nie był już w stanie samodzielnie podejmować decyzji, stwierdził sąd. Co więcej, Thijs H. jest częściowo winny stanu, w jakim się znalazł, przyjmując leki wbrew wyraźnym zaleceniom lekarzy, przyjmując leki, które nie zostały przepisane i nie przyjmując leków, które zostały przepisane.
Kiedy 3 i 7 maja wyszedł zabić ludzi, nie zrobił tego ani z kaprysu, ani całkowicie pod wpływem zaburzeń, orzekł sąd. Upewnił się, że nie można go namierzyć przez telefon i zabrał ze sobą duży tasak do mięsa. Początkowo zdecydował się również zignorować rozkazy morderstwa, które otrzymał po tym, jak zabił swoją pierwszą ofiarę. Na wrzosowisku Brunssummer pozwolił potencjalnej ofierze odejść, ponieważ mogła to być osoba, która stawiałaby zbyt gwałtowny opór. Wszystko to wskazuje na możliwość umyślności, a także premedytacji: innymi słowy, morderstwa. A nie nieumyślne spowodowanie śmierci, stwierdził sąd.
Sąd uważa, że w interesie bezpieczeństwa społeczeństwa niezwykle ważne jest, aby Thijs H. był szybko leczony. Według ekspertów, ryzyko powtórzenia się przestępstwa jest bardzo wysokie. Z tego powodu sąd uważa również, że leczenie powinno rozpocząć się już po sześciu latach, kiedy Thijs H. odsiedzi jedną trzecią swojego wyroku. Zwykle ma to miejsce po odbyciu dwóch trzecich orzeczonej kary.
Najbliżsi krewni, za pośrednictwem swoich prawników, zareagowali z satysfakcją, mimo że kara więzienia była znacznie niższa. Prawnik Phil Boonen powiedział, że krewni ofiar na wrzosowisku w Brunssummer, Diny i Fransa, odczuli szczególną ulgę, że sąd nie uwierzył Thijsowi H., gdy powiedział, że był kontrolowany przez swoją psychozę. "Nie są też przeciwni rozpoczęciu jego leczenia wcześniej niż zwykle. Im dłużej pan czeka, tym mniejsza szansa na dobry wynik. Są z tym pogodzeni."
Prawnik Sébas Diekstra, który pomaga mężowi pierwszej ofiary Thijsa H., Etsuko, i siostrze bliźniaczce Diny, mówi, że "ich największą obawą było to, że sąd również zostanie oszukany przez Thijsa H. Dla rodzin oczywiście żadna kara nie jest wystarczająco wysoka, ale uważają, że jest to odpowiedni i akceptowalny wyrok". Nawiasem mówiąc, według Diekstry, krewni zakładają, że minister nie pozwoli Thijsowi H. na rozpoczęcie leczenia tbs przed odbyciem dwóch trzecich kary.
Prokuratura jest zadowolona, że sąd przyjął prawie wszystkie argumenty prokuratury. Rzeczniczka prasowa Anneke Rogier: "Nadal uważamy, że 24 lata więzienia to odpowiedni wyrok". Rogier nie wyklucza apelacji.
https://www.telegraaf.nl/nieuws/1780818411/thijs-h-veroordeeld-tot-18-jaar-cel-en-tbs