Thijs H., podejrzany o trzy morderstwa, napisał niedawno list do krewnych swoich ofiar. Ci jednak nie chcą go teraz czytać: "Mają wrażenie, że publicznie próbuje wzbudzić współczucie".
Thijs H. zadźgał na śmierć trzech spacerowiczów w Hadze i Heerlen na początku maja. Spacerowicze wyprowadzali psa, gdy H. uderzył. Podczas pierwszej rozprawy sądowej w sierpniu, 27-letni Brunssumer przyznał się do winy, ale wskazał, że "głosy" wydawały mu "rozkazy" zabicia. W poniedziałek odbędzie się druga rozprawa w tej sprawie, przed którą H. wysłał list do krewnych swoich ofiar Etsuko, Fransa i Diny.
Ale rodzina Etsuko, kobiety z Hagi o japońskich korzeniach, nie chce nic wiedzieć o jego tekstach, poinformował ich prawnik Sébas Diekstra. "Wysłanie listu wydaje się być znane kilku dziennikarzom. Daje to krewnym pomysł, że próbuje on zyskać sympatię opinii publicznej. W każdym razie nie chcą czytać tego listu".
Krewni Fransa i Diny również decydują się zrobić to samo "na razie", donosi ich obrońca Phil Boonen: "Moi klienci przechodzą obecnie przez bardzo trudny okres. Dlatego też nie będą obecni na nadchodzących przesłuchaniach".
Prawnik Thijsa H., Serge Weening, odmówił komentarza na temat treści listu. "To naprawdę coś dla najbliższych krewnych".