55-letni mężczyzna z Maastricht trafił do więzienia za zasztyletowanie właściciela psa w swoim mieście. Potwierdził to jego prawnik Françoise Landerloo. Zwierzę nieustannie wypróżniało się na podwórku podejrzanego. Spowodowało to poważną awanturę między dwoma mężczyznami.
Podejrzany B. w poniedziałek wieczorem, ku własnemu przerażeniu, zobaczył psa ponownie oddającego kał na trawniku za jego mieszkaniem i postanowił stanowczo wyrazić swoje niezadowolenie z tego powodu.
W związku z tym właściciel psa postanowił domagać się zadośćuczynienia. Podczas szamotaniny na galerii został dźgnięty nożem przez skarżącego mężczyznę i musiał zostać przewieziony do szpitala. Tam został opatrzony z powodu poważnego rozcięcia na szyi.
Françoise Landerloo, prawniczka przebywającego w więzieniu mężczyzny z Maastricht, twierdzi, że jej klient jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa. "Rzeczywiście miał dość tego, że pies znowu nasrał w jego ogrodzie, ale zaprzecza, że dźgnął ofiarę".