ARNHEM / DIDAM - Był zły na swoją byłą, ale szczególnie na jej córkę. Uderzył w drzwi ich domu przy Goudsbloemstraat w Didam. Kiedy nikt nie odpowiadał, zaczął krzyczeć i grozić. Następnie wjechał do domu swoim autobusem na pełnym gazie i na ślizgających się oponach.
Jak "konflikt między byłymi partnerami" przerodził się w serię podpaleń (DeStentor.nl)
"Nie odważył się jeszcze rozpalić grilla", mówi André L. (58). Był jednak zaangażowany w pięć