W sprawie zabójstwa Shadiego Sakera (25) w Enschede - podejrzewanego o likwidację w środowisku narkotykowym - można kwestionować rolę prokuratora. Saker siedział w swoim samochodzie 26 stycznia, kiedy został zastrzelony na Brinkstraat w Enschede. Trzy dni później policja zatrzymała 39-letnią kobietę jako podejrzaną o udział (nie sprawczynię). Została zwolniona po dwóch tygodniach. Prokuratura złożyła apelację od zwolnienia, ale została ona odrzucona przez Sąd Apelacyjny w środę.
Jest oczywiste, że ta kobieta ma dobrą historię, w przeciwnym razie nie zostałaby zwolniona po dwóch tygodniach. Ale prokuratura robi wszystko, co w jej mocy, aby ją szantażować, najwyraźniej celowo narażając jej życie na niebezpieczeństwo. Jest teraz zagrożona, ale nie otrzymuje żadnej ochrony. Musi to być też zbyt kosztowne, ochrona kogoś w odpowiedni sposób kosztuje tony rocznie.