Dzięki blond keeshondowi Amandy, Pfifi, rodzina cyrkowa Renz odzyskała swoją własność skradzioną w Sylwestra. To musiało się wydarzyć w noc sylwestrową: włamanie do samochodu syna dyrektor Amandy Renz na terenie w pobliżu Geusselt w Maastricht, gdzie cyrk jest ustawiony w całej okazałości. "Niczego nie zauważyliśmy, byliśmy razem w samochodzie. Nawet kiedy mój syn poszedł spać, nic nie widział. Włamywacze działali bardzo uporządkowanie, nic nie zostało przewrócone".
Jak "konflikt między byłymi partnerami" przerodził się w serię podpaleń (DeStentor.nl)
"Nie odważył się jeszcze rozpalić grilla", mówi André L. (58). Był jednak zaangażowany w pięć