MAASTRICHT - Ponieważ istniał plan morderstwa leżący u podstaw pchnięcia nożem rywala miłosnego, 25-letni mieszkaniec Hoensbroek powinien otrzymać 12 lat i tbs. Takie żądanie sformułował wczoraj prokurator Martin Scharenborg w sądzie w Maastricht przeciwko "mściwemu" C. C. Niezwykle wysokie żądanie za usiłowanie zabójstwa, z czego sam Scharenborg doskonale zdawał sobie sprawę. Dlatego też szczegółowo wyjaśnił, jak do tego doszedł. "Ustawodawca przewidział karę do 20 lat pozbawienia wolności. Nie wierzę, że usiłowanie zabójstwa może być gorsze niż w tym przypadku". Po południu w niedzielę 28 września 2008 r. C. poszła z sąsiadem z naprzeciwka szukać osoby, która "okradła" jej byłego męża. Miała ze sobą dwa noże, ale przede wszystkim chciała porozmawiać, błagała sąd. Gdy odnalazła kobietę, jej "miłosna rywalka" wyjawiła, że tak naprawdę ma teraz romans ze wspomnianym mężczyzną. Przed oczami C. zrobiło się czarno. Chwyciła nóż i pocięła kobiecie szyję i twarz. Ofiara krwawiła w niedzielne popołudnie na drodze publicznej. "Fakt, że wszyscy wokół ciebie idą dalej, gdy leżysz krwawiąc na ulicy: to najwyraźniej również Holandia" - zauważył oficer Scharenborg. Przeciwko sąsiadowi z naprzeciwka, który nie zrobił nic, aby powstrzymać C. i "pomógł" jej, trzymając 3-letniego syna ofiary z dala od "strefy zagrożenia", zażądał czterech lat więzienia. Według adwokata C., Serge'a Weeninga, nie doszło do usiłowania zabójstwa. "Ona po prostu robiła coś z tym nożem", powiedział. Potępił "skrajność" wyroku. Eksperci behawioralni uważają, że ryzyko ponownego popełnienia przez C. czynu jest bardzo wysokie. Dlatego, ich zdaniem, potrzebuje ona szybkiego leczenia: może zostać przyjęta do placówki już w przyszłym tygodniu. Weening poprosił sąd o przyznanie jej takiej możliwości. Sąd podejmie decyzję 21 lipca lub, jeśli wniosek obrońcy zostanie uwzględniony, wcześniej.
Kobieta, która w lutym została oblana wrzącym olejem przez swojego męża Yilmaza D. (43 l.), w środę na krótko wyszła na wolność