Rozwód z powodu obyczajówki (Telegraph.co.uk)

MAASTRICHT - Sprawa obyczajowa z Valkenburga, w której nastoletnia dziewczyna była wykorzystywana seksualnie przez dziesiątki mężczyzn w zamian za zapłatę, zajmowała w ostatnich miesiącach wiele uwagi w naszym kraju. Prawnik z Maastricht pomagał kilkudziesięciu mężczyznom w tej sprawie. Po raz pierwszy spogląda wstecz na to, co nazywa "burzliwym okresem".

Dla ciebie nazwa Valkenburg zawsze kojarzy się z cudzołóstwem, czy to przesada?

Powiem tak: wpływ tej sprawy na moją karierę jako prawnika był ogromny. Zyskałem dzięki niej pewną renomę, ale też dużo konkretnej wiedzy. Spoglądam wstecz na szczególną sprawę, ponieważ dotyczyła ludzi, którzy nie byli świadomie zaangażowani w przestępstwa. Z dnia na dzień popadli w nędzę".

Podczas twojej praktyki dziesiątki mężczyzn, którzy uprawiali seks z nastoletnią dziewczyną, siedziało w pokoju hotelowym w Valkenburgu i opowiadało swoje historie. Co najbardziej utkwiło ci w pamięci?

"Tutaj mężczyźni siedzieli płacząc jak małe dziecko. Pełni wstydu, desperacji i bezradności siedzieli tu przede mną. Z ich twarzy można było wyczytać panikę. Całe rodziny zostały rozbite. Były nawet rozwody. Muszę przyznać, że niektóre rzeczy mnie poruszyły. Oczywiście seks z nieletnimi jest naganny. Myślę, że jako człowiek lub ojciec, ale jako prawnik szybko zmieniasz bieg i chcesz stanąć w obronie tych podejrzanych".

A potem dwóch podejrzanych w sprawie Valkenburga popełniło samobójstwo krótko po sobie.

Prawda. Do tego trzeba było się przyzwyczaić, więc wizyta w burdelu miała katastrofalne skutki. Nie zasnąłem z tego powodu. Pamiętam, że później martwiłem się, czy inni, być może klienci z mojej praktyki, pójdą w moje ślady".

Prokurator David van Kuppeveld został obwiniony za te samobójstwa, ponieważ rzekomo doprowadził mężczyzn do samobójstwa, wzywając ich do oddania się w ręce policji. Powiedział on między innymi: ,, Seks z nieletnim jest karalny i nie zamierzam pomagać im w utrzymaniu tego w tajemnicy". Czy krytyka pod jego adresem była uzasadniona?

Firma: "Nie. Na sali sądowej powinna być możliwa dobra debata. Czasami mówi się tam rzeczy, które nie zawsze są bardzo przydatne, ale jest to nieodłączna część gorącej chwili. To, co uważam za znacznie gorsze, to fakt, że kierownictwo prokuratury w Limburgii publicznie zwolniło tego funkcjonariusza, o którym wiem, że jest bardzo kompetentny. Jakby to on był wszystkiemu winien. Nadal uważam to za absolutnie niedopuszczalne".

Odnosi się Pan do krytyki wyrażonej przez głównego prokuratora Rogera Bosa?

Dokładnie. Oskarżam prokuraturę o to, że była zbyt surowa podczas całej sprawy. Ciągle krzyczeli, że mężczyźni, którzy uprawiali seks z tą dziewczyną, powinni jak najszybciej się zgłosić, bo inaczej ich rodziny nie zostaną oszczędzone. Najlepsi prokuratorzy w Limburgii powinni zbadać własne serca".

Jesteś teraz wice-prawnikiem Holandii z powodu tej głośnej sprawy?

To może być lekka przesada, ale zauważyłem to na moim telefonie. Jest rozgrzany do czerwoności od ludzi, którzy są podejrzani. Co zabawne, to mnie wtedy pieści. Oburzenie związane ze sprawami obyczajowymi jest tego częścią. Biorę to za pewnik. Skandale związane z seksem z dziećmi przyciągają uwagę".

Oskarżeni w tej sprawie są wspierani przez:

W mediach
z bieżącymi sprawami karnymi

Zacznij wpisywać, aby zobaczyć posty, których szukasz.