Kibice MVV wybrali atak podczas wielkich zamieszek 4 sierpnia tego roku na Havermarkt w Bredzie. Tak przynajmniej stwierdził wymiar sprawiedliwości we wtorek podczas przesłuchania w sądzie policyjnym w Maastricht. Dziewięciu podejrzanych, w tym jeden nieletni, o otwartą przemoc podczas zamieszek stanęło wczoraj przed sądem, ponieważ nie zgadzali się z grzywnami i karami prac społecznych, które otrzymali od wymiaru sprawiedliwości.
Kompilacja nagrań z kamer prokuratury (OM) pokazuje, że kibic MVV najpierw rzucił krzesłem tarasowym w stronę kibiców NAC Breda. "To, czego teraz nie widać, to fakt, że wcześniej czterech kibiców NAC poszło do kawiarni, w której siedzieli kibice MVV" - mówi prawnik Koumans.
Oni, a także inni prawnicy karni, wskazali wczoraj również, że właściciel Café Bruxelles, gdzie siedzieli ludzie MVV, stwierdził, że zwolennicy NAC przyszli rzucić wyzwanie grupie MVV. Ale według właściciela kawiarni zwolennicy MVV nie chcieli walczyć. Na to zwolennicy NAC powiedzieli, że złapią ich w drodze na stację, poza zasięgiem kamer. Następnie zwolennicy MVV rzekomo odliczyli i rzucili pierwszym krzesłem.
Według obrony, mogło wówczas dojść do obrony w nagłych wypadkach lub nadwyżki w nagłych wypadkach.
Po otrzymaniu surowego nagrania dopiero w piątek, wielu prawników nie miało wystarczająco dużo czasu na przygotowanie. Ponadto, w przeciwieństwie do sędziego, nie mieli do dyspozycji kompilacji wideo: "Potrzebujemy jej, aby właściwie bronić naszych klientów".
Po około trzech godzinach sędzia zdecydował się zawiesić sprawę na czas nieokreślony. "Wygląda na to, że kibice NAC sprowokowali kibiców MVV", powiedział.