Krajowy Wydział Dochodzeń Kryminalnych przez rok zagłębiał się w świat niewolników do towarzystwa

Dwie członkinie gangu Rumuna Gheorghe O., które zostały aresztowane w tym tygodniu, zostały wyłączone ze stron internetowych. Klienci pań otrzymali wiadomość tekstową od policji.

W TYM TYGODNIU Krajowy Departament Dochodzeń Kryminalnych zrównał z ziemią dwie strony internetowe ze zdjęciami nagich pań. Nastąpiło kilka aresztowań i przeszukań. I co z tego? Dochodzenie obejmuje jednak znacznie więcej. Przez rok policja zagłębiała się w ukryty świat płatnego seksu przy użyciu dalekosiężnych metod. Słynne hotele przy autostradach stały się ukrytą domeną twardych jak skała przestępców i ich wschodnioeuropejskich niewolnic seksualnych. Klientami byli pracownicy i biznesmeni w drodze do szefa. Liczne ciężkie chwile, gdy wyszło na jaw, że obserwuje ich wydział dochodzeniowy. W tym tygodniu otrzymali również wiadomość tekstową.

AMSTERDAM - Nie tego spodziewał się Rumun. Po zapukaniu pod podany numer pokoju, drzwi otworzył nie mężczyzna w spodniach, ale młoda, ładna kobieta. Identyfikacja Caroline wszystko wyjaśniła. Policja!

W dniu wielkiej operacji detektyw uśmiechnął się. "To oszołomienie na jej twarzy... W pokoju czekali koledzy i tłumacz. Po co pani przyszła? Nic, mówili niektórzy. Inni nie owijali w bawełnę lub reagowali w rutynowy sposób. Mieli już wcześniej do czynienia z policją".

Rozkazywanie przez policyjnego tajniaka jest nieprzyjemne dla sutenerów, gdy handel okazuje się nie być handlem. Zwłaszcza, gdy panie ze "stada" mówią im, że pracują pod przymusem. Wielokrotnie bardziej nieprzyjemne było to dla mężczyzn, którzy byli obserwowani w hotelach w zeszłym roku. W niewielu rodzinach konfrontacja męża z policją była szeroko omawiana.

Kierownik zespołu w Krajowym Departamencie Dochodzeń Kryminalnych, Pel Timmer, mówi o tym rzeczowo: "Płatny seks kosztuje 150 euro. Z tego 75 euro przypada na samą kobietę, która z kolei musi zapłacić 25 euro porywaczowi. Reszta jest dla alfonsa. Ale on również zatrzymuje pieniądze dla kobiety, a ona dostaje je dopiero po miesiącach".

Lider zespołu powinien o tym wiedzieć. Przez wiele miesięcy wszystkie zamówienia telefoniczne były odsłuchiwane i notowane. Następnie do akcji wkroczył zespół obserwacyjny, który śledził kobiety i ich kierowców. Gdy tylko kobiety z Europy Wschodniej wchodziły do hoteli, niezauważenie podążał za nimi detektyw.

Potem następowało schludne oczekiwanie w pokojach hotelowych. Stało się to bolesne, gdy tylko mężczyźni opuścili pokój lub hotel. Zostali wtedy natychmiast zaczepieni przez detektywów. "Dzień dobry panu, policja. Co pan robił w środku?" - mówi Timmer.

"Zapytaliśmy je, czy uprawiały płatny seks. Chcieliśmy również wiedzieć, czy zauważyli coś w tych kobietach". Zaprzeczanie na niewiele się zdało. Zamówienia pań zostały zarejestrowane na podsłuchu telefonicznym, podobnie jak numery telefonów komórkowych klientów.

Zdjęcia

"Pokazaliśmy im zdjęcia ze stron internetowych. Wybrał pan tę panią, prawda? Czy wie pan, że pracuje ona nielegalnie jako prostytutka? Po spisaniu wszystkich danych, panowie zostali wypuszczeni".

Świat eskorty, kabaretek, pokoi hotelowych. Przez lata był ukryty przed policją. Prowadzone przez prokuratora Warnera Ten Kate z Prokuratury Krajowej, pierwsze duże ogólnokrajowe śledztwo w sprawie struktur stojących za nim rozpoczęło się w styczniu 2010 roku.

Kiedy prostytucja została zalegalizowana, branża seksualna biła na alarm, że nielegalne prostytutki znikną na "zapleczu". Ale gdzie były te zaplecza?

To, że kobiety nierzadko pracują pod przymusem, zostało już ujawnione w innych dochodzeniach, na przykład w sprawie osławionego alfonsa Sabana Barana.

W Krajowym Departamencie Dochodzeń Kryminalnych grupa 10 detektywów i ekspertów detektywistycznych, w tym Caroline i szef zespołu Pel Timmer, pochyliła się, aby dowiedzieć się, gdzie obecnie pracują nielegalne prostytutki. Caroline: "Najpierw przyjrzeliśmy się ogłoszeniom w gazetach i Internecie. Stopniowo stało się jasne, że istnieją mniej więcej dwie metody pracy. Chcieliśmy zwizualizować wszystkie etapy tego procesu".

Jest wtorkowy wieczór, dzień drugiej dużej operacji policyjnej. O szóstej rano detektywi i członkowie zespołów aresztowych zostali poinformowani w biurowcu w Amsterdam Zuid oost. W obecności Ten Kate przejrzano scenariusz. Przeszukanych zostanie kilka adresów. Policja i wymiar sprawiedliwości chcą dokonać wielkich trafień w ciągu kilku godzin.

Planowane są aresztowania i przeszukania domów, ale specjaliści mają również zabezpieczyć ważne serwery w amsterdamskiej firmie komputerowej. Mają tam zostać przejęte dwie strony: zuzana.com i pleasure-escort.nl . Istnieje również długa lista numerów telefonów komórkowych klientów. Została ona stworzona poprzez wielomiesięczne podsłuchiwanie całego ruchu na dwóch stronach escortowych, a także linii telefonicznych.

Ten Kate: "Celem jest praca w niekonwencjonalny sposób i osiągnięcie jak największego wpływu w inteligentny sposób". Później tego samego ranka da zielone światło dla akcji, która wzbudzi pytania w wielu gospodarstwach domowych. Zleci wysłanie wiadomości tekstowej do ponad 1300 klientów, a po południu ponownie: Ten numer był w kontakcie z zuzana.com. Ta strona prawdopodobnie oferuje ofiary handlu ludźmi.

W Lisse aresztowano podejrzanego Marco H., administratora strony Zuzana oferującej płatne usługi seksualne, internetowego katalogu rezerwacji z dużą ilością dużych piersi i dziewcząt sfotografowanych jako seksbomby. Następnie przeprowadzono naloty w dzielnicy Ypenburg w Hadze i dzielnicy mieszkalnej IJburg w Amsterdamie. Głównym podejrzanym jest Holender Alex van de B., który założył stronę. Okazuje się jednak, że przestępca, który musi jeszcze odsiedzieć cztery lata we Francji, poleciał... Dwa dni później zostaje aresztowany.

Śledczy odkryli, że w każdym przypadku pracował z grupami kobiet dostarczonych mu z bloku wschodniego. "Najpierw pracowały w Amsterdamie przez tydzień. Następnie grupa udawała się w podróż" - powiedział Timmer. "Następnie przez tydzień pracowały w Paryżu, by następnie ponownie udać się do Rzymu. Kobiety były przedstawiane jako byłe aktorki porno i fotomodelki. Gdy grupa wyjechała, przybyła kolejna grupa kobiet, która pracowała w hotelach przez kolejny tydzień".

Jest to tymczasowy punkt kulminacyjny po roku kopania i zagłębiania się w branżę eskortową, szukając tajnych "zapleczy".

Szef policji Ruud Bik, najwyższy rangą szef KLPD i Krajowego Departamentu Dochodzeń Kryminalnych, ogłosił akcję w zawoalowany sposób 4 stycznia. Wyraził głębokie zaniepokojenie faktem, że zmuszanie kobiet z Europy Wschodniej do prostytucji przeniosło się do "dużych sieci hotelowych".

Backroom

Zakulisowe transakcje okazały się mniej oczywiste niż przewidywano. W ostatnich latach prostytucja rozgrywa się po prostu na oczach każdego, kto od czasu do czasu zatrzymuje się w hotelu przy autostradzie. Klientem nie jest pozbawiony grosza pan w długim płaszczu, ale często schludnie ubrany pracownik, biorący godzinę wolnego w trasie.

Caroline: "Te dwa warianty mają głównie związek z tym, w jaki sposób kobiety są oferowane. W pierwszym przypadku kobiety są "zamawiane" i zabierane do hoteli po wcześniejszym umówieniu się, gdzie klient zarezerwował pokój. Innym sposobem jest zakwaterowanie młodych kobiet w pokojach hotelowych lub mieszkaniach. Klienci są następnie wysyłani do tych miejsc zgodnie z harmonogramem, który pozwala paniom na obsłużenie jak największej liczby klientów w ciągu dnia".

Pierwsza operacja policyjna przyciągnęła mniej uwagi niż wtorkowa, ale była nie mniej ważna. Skupiła się ona na gangu Rumunów w październiku. Zespół dowiedział się, że Rumun Gheorghe O. z miasta Botesani wielokrotnie wyłudzał pieniądze od młodych kobiet. Lider zespołu Timmer: "To biedna okolica, gdzie młode kobiety mogą zarobić zaledwie 200 euro miesięcznie. Gheorghe O. powtarzał im, że z nim już tyle zarabiają w jeden wieczór. Niektóre wiedziały, co robić, inne myślały, że będą pracować w branży hotelarskiej".

Prokurator Ten Kate: "Jeśli sytuacja ekonomiczna jest wykorzystywana w taki sposób, postrzegamy te kobiety również jako ofiary handlu ludźmi".

Gheorghe O. działał w oparciu o bezbłędny system. Swoim BMW X6 za każdym razem przywoził grupę kobiet do Holandii, gdzie były one zakwaterowane w hotelach, a później w mieszkaniach. Timmer: "Prawdopodobnie przez lata dostarczał w ten sposób kobiety do Holandii i innych krajów".

Podczas obserwacji członkowie gangu zostali uchwyceni na kamerze. Podobnie jak ich kontakt z kobietami. "Wstrząsające sceny", mówi. "Zarobione przez kobiety pieniądze są przechowywane przez alfonsów. Wszystko, czego potrzebują, takie jak jedzenie, napoje, prezerwatywy, ręczniki, ubrania i bielizna, jest pobierane z ich pensji. Prawie nic nie zostaje. Pewnego letniego dnia widzieliśmy nawet kobietę proszącą alfonsa o pieniądze na lody..."

Nieprzewidywalne zachowanie członków gangu podczas podróży początkowo utrudniało zaplanowanie akcji. Ale na początku października można było zastawić pułapkę. Dziesięć Kate: "Jeden z członków gangu ożenił się na oczach całej grupy w Botesani". Miało to być trzydniowe wesele, zgodnie z tradycją obficie zakrapiane śliwowicą (ginem śliwkowym).

Timmer: "To był kluczowy moment. Wszyscy byli razem. Trzeciego ranka wesela, 10 października, cała grupa została podniesiona z łóżek przez rumuński zespół aresztantów". Gheorghe O. i siedmiu innych członków gangu czeka teraz w swoim kraju na proces za handel ludźmi.

Ostatnie kroki zostały następnie podjęte przez holenderską grupę sprawców, która została zaopatrzona w kobiety w podobny sposób. Były one sprzedawane na stronach zuzana.com i pleasure-escort.nl. Według Timmera, policja dysponuje obecnie zeznaniami nie tylko ofiar handlu ludźmi, które były wykorzystywane jako niewolnice seksualne, ale także prostytutek.

Zakochany

"Klienci, z którymi rozmawialiśmy, dostarczyli wielu informacji. Jeden z panów złożył nawet bardzo szczegółowe zeznania. Zakochał się w prostytutce, więc wiedział o niej wszystko. O tym, jak znalazła się w Holandii i pracowała tam pod przymusem". Nawet po bombardowaniu klientów wiadomościami tekstowymi, w tym tygodniu zgłosiły się dziesiątki mężczyzn i kilka kobiet.

"Niektórzy z klientów powiedzieli, że nie wiedzieli, że kobieta padła ofiarą przestępców" - powiedział Timmer. "Nie poprosili o dowód tożsamości ani prawo jazdy. Priorytetem były dla nich hormony". W tym tygodniu doszło do kolejnych aresztowań. Dwóch właścicieli szeregu stron erotycznych, w tym pleasure-escort.nl, które zapewniały panie w hotelach, również zostało skutych kajdankami. Holenderscy przedsiębiorcy Arne S. i Stefan B. również zostali oskarżeni o współpracę w handlu ludźmi.

"To niezrozumiałe", powiedział ich prawnik, pan Serge Weening. "To porządni biznesmeni! Jeden z nich studiował nawet literaturę. Właśnie oni nie chcą nic wiedzieć o przymusowej prostytucji. Tworzą największy biznes towarzyski w naszym kraju. Ich aresztowanie to wielkie nieporozumienie".

Szef zespołu Pel Timmer twierdzi, że muszą istnieć duże przepływy pieniężne, ale wszystkie płatności są gotówkowe. "Nigdzie nie znaleziono dużych kwot. Tak więc jest ona drenowana każdego dnia. Nawet roczne dochodzenie nie dało pełnego obrazu. Ci przestępcy nie posiadają niczego na papierze. Wszystko jest ukryte. Mamy więcej pytań; powyżej ci ludzie bez wątpienia znów są przestępcami... Teraz zajmujemy się tym od dołu. W ten sposób wpływamy również na nich".

Prawnikiem pomagającym oskarżonym w tej sprawie karnej jest:

Serge Weening

PRAWNIK KARNISTA

W mediach
z bieżącymi sprawami karnymi

Zacznij wpisywać, aby zobaczyć posty, których szukasz.