ROTTERDAM - Policja Zeeland, we współpracy z kolegami z korpusu Rotterdam-Rijnmond, aresztowała wczoraj kobietę z Vlissingen w związku ze sprawą morderstwa w Rotterdamie. W niedzielne popołudnie 3 stycznia policja udała się do rezydencji przy Catharina Beersmansstraat w tym mieście. Była to odpowiedź na zgłoszenie od przyjaciół ofiary, którzy nie widzieli jej od jakiegoś czasu. Wewnątrz rezydencji funkcjonariusze policji znaleźli martwego mężczyznę.
Okazał się nim 46-letni mężczyzna z Ameryki Południowej. Natychmiast wszczęto dochodzenie na dużą skalę (TGO).
Funkcjonariusze odkryli, że 46-letni Południowoamerykanin przyjechał do Holandii na wakacje około 12 grudnia 2009 roku. Dodatkowe badania dały detektywom podejrzanego, a 26-letni mężczyzna z Sierra Leone został zauważony na arenie międzynarodowej.
W sobotę rano, 16 stycznia, podejrzany przybył na lotnisko Zaventem w Belgii, aby złapać samolot do Konakry w Afryce. Został tam natychmiast aresztowany i zatrzymany. Od tego czasu złożono wniosek o jego ekstradycję.
Śledztwo było kontynuowane i w jego wyniku wczoraj aresztowano kolejnych dwóch podejrzanych: 23-letnią kobietę z Capelle aan den Ijssel i 42-letnią kobietę z Vlissingen. Funkcjonariusze sforsowali drzwi w jej mieszkaniu, a następnie zatrzymali ją.
Kobieta została aresztowana za nieumyślne spowodowanie śmierci, kradzież z użyciem przemocy i przyjmowanie skradzionych towarów. Agenci przeprowadzili przeszukania w dwóch lokalach w Capelle aan den IJssel i Vlissingen. Policja kontynuuje dochodzenie.