Uprawa konopi nie jest dozwolona. Ale ludzie w potrzebie finansowej często postrzegają plantację konopi jako rozwiązanie. Są oni łatwym łupem dla przestępczości zorganizowanej, ujawnił wczoraj sąd w Maastricht.
Maria i Bert mają około 60 lat. Ich kawiarnia w Posterholt działa źle i grozi im bankructwo. Widzą wyjście z sytuacji, gdy słyszą, że ich znajomy ma plantację konopi indyjskich. Przynosi ona pieniądze. Pytają tego znajomego Erika, czy może zorganizować plantację konopi indyjskich w ich miejscu zamieszkania. Erik puka do drzwi swojego kontaktu, Buddy'ego, który jest bardzo szczęśliwy, że może przyjść i założyć plantację nad kawiarnią. Wszystko jest załatwione, a jeśli zostanie nałożona grzywna, na przykład za pobór prądu, Buddy ją zapłaci. Ten przykład jest typowy dla osób zadłużonych, które pozwalają złodziejom zakładać plantacje konopi. Ponieważ Erik jest zadłużony, kiedy pozwolił Buddy'emu założyć "ogród" na strychu.
3,5 miliona euro wypranych według departamentu sprawiedliwości
Według prokuratury ten kolega jest członkiem organizacji przestępczej (0M). A przestępczość zorganizowana wydaje się chętnie wykorzystywać ludzi, którzy są w trudnej sytuacji finansowej. Wczoraj w sądzie niespodziewanie pojawiło się dwanaście osób, które w taki czy inny sposób były powiązane z gangiem 30-letniego Buddy'ego L. (30) z Beek, Thei R. (51) z Papenhoven, Marcello T. (46) z Geleen i Petera S. (5o) z Brunssum. Ich organizacja przestępcza, składająca się z około 15 osób, Odpady Według wymiaru sprawiedliwości wyprano około 3,5 miliona euro. Duża część tych pieniędzy pochodziła z handlu konopiami indyjskimi. Przed sądem stanęli nie tylko zarządcy plantacji
sędzia, a także stały elektryk gangu i kobieta, która pomaga ścinać konopie dla Ppen. Większość podejrzanych sądzonych w Máastricht otrzymała wyroki pracy od 4 do 1,8 godziny. Kilku usłyszało grzywny lub zwrot korzyści majątkowych, które uzyskali z handlu konopiami. Jednym z wyjątków był 69-letni mężczyzna z Best. Według prokuratury zamontował on instalację elektryczną w szopie w Schwalmtal, gdzie znajdowała się plantacja konopi licząca ponad tysiąc roślin:Prokurator chce, by podejrzany trafił za kratki na dwa miesiące. Wyroki zapadną w ciągu dwóch tygodni. Członkowie gangu mają stanąć przed sądem we wrześniu.